niedziela, 8 października 2017

10 rzeczy, które pomagają mi przetrwać jesień










Witam Was serdecznie w nowym poście! Dzisiaj notka o tym, jak mi udaje się przetrwać zimne, jesienne dni i wieczory... Miłego czytania:)

Muszę zacząć od tego, iż nie przepadam za jesienią, kiedy jestem w pracy, w domu zaś  przyznaję- mam wręcz odwrotnie.
Razem z Rafałem jesteśmy totalnymi domatorami, może wynika to z tego, że na co dzień w pracy mamy dość dużo stresów, a dom jest naszym bezpiecznym miejscem, bez nerwów, złości czy pospiechu.
W domu wrzucamy totalnie na luz często praktykując nasz autorski dzień wora:) Jest kilka rzeczy, które na co dzień mnie odstresowują i pomagają przeżyć mi te szaro-bure dni, dlatego też w tym tygodniu przygotowałam dla Was listę 10 rzeczy, które pomagają mi przetrwać jesień.

Herbata- każda, byle by ciepła.
Kawa- zawsze z mlekiem!

Jedno i drugie oczywiście w pięknym kubku, bo to dla mnie gwarancja zadowolenia! Jestem totalną kubkową wariatką, mam ich z tysiąc i kupuje ciągle nowe.
Kubek ma być duży (jak nie ogromny), ma się albo świecić, albo mieć uroczy nadruk.

KUBKI do kupienia -  TU

Jeżeli chodzi o koce, to również można nazwać mnie totalną wariatką, kupuje je cały czas, często mi się nudzą, więc później dziedziczą je koty. Ciepłe, kudłate, polarowe, kolorowe, szare-wszystkie !
Chociaż muszę przyznać, że chyba znalazłam swój ideał!

Koc dostępny-TU

Białe półwytrawne, wytrawne, prosecco i fragolino.
Ach...wino, więcej pisać nie trzeba.

Leżeć w wannie mogę jedynie na jesień lub w zimie, w ciepłe dni takie leżenie to dla mnie największa kara.
No ale jak już wracamy w zimne wieczory do domu, to prowadzimy wojnę o wannę :P
Pamiętajcie, kąpiel musi być z jak największą pianą, inaczej się nie liczy!

Oo tak, Netflix to najpiękniejsze co w życiu prawdziwej seriacholiczki mnie spotkało.
Zresztą o tym już rozpisywałam w poście: Serialoholiczka-Moje serialowe podsumowanie wakacji- KLIK. Wszystko w jednym miejscu i filmy i seriale, świetną jakość, świetne tytuły! Ponownie gorąco polecam!


Od dwóch tygodni mamy nowego członka rodziny, kocura Maurycego. Wcześniej zdecydowanie byłam psiarą, jednak odkąd zamieszkałam z Rafałem i Cezarym pokochałam koty, chociaż nasze początki były ciężkie. Pisząc krótko i na temat, nie ma nic piękniejszego niż ciepła, kudłata kulka miłości na Twoich kolanach w zimne jesienne wieczory.





Na temat ciepłych swetrów rozpisywałam się konkretniej w notce: Jesienna zamuła i ubraniowe inspiracje-Cieplutkie swetry prosto z sieciówek, wiec zapraszam do lektury- KLIK

Świeczki zapachowe i ,,śmierdzące kadzidełka" po prostu uwielbiam!
Dla mnie piękny zapach w domu to niezbędny element, stworzenia idealnego, nastroju.
Kadzidełka zapalam zawsze przy sprzątaniu, rysowaniu czy czytaniu.
Świeczka pali się u nas prawie cały czas- po prostu uwielbiam!

Maseczki tylko w płachcie! Najlepiej te śmieszne azjatyckie, z twarzą małpy, mopsa czy moja ulubiona bąblująco-masująca.

Moja nowa może jeszcze nie pasja, ale zajawka. Dzięki blogowi staje się systematyczna i mam cotygodniowy cel, którego pilnuję. Mogę też cieszyć się wykonywaniem grafik, takich jak mi się podobają, a nie takich, jakie zleca mi klient.





 A wy jak ratujecie się przed jesienną depresją??? Chętnie poznam wasze sposoby:)
Wspomnę jeszcze, że przygotowuje dla Was kolejny post z cyku AleGrafika- tym razem będą to: ozdoby na Halloween:), zachęcam do odwiedzania, komentowania i pobierania przygotowanych prezentów. Do następnego tygodnia trzymajcie się ciepło. https://www.facebook.com/Adatoniewypadaaaaa/

7 komentarzy:

  1. W połączeniu to doskonała tarcza przed jesienną chandrą, osobiście zamiast wina preferuje wódkę a za miast kąpieli to filmy i seriale. Ciekawe zestawienie przydatnych pomocy na jesieni.

    Pozdrawiam pożyteczny post.

    OdpowiedzUsuń
  2. kawa i herbata, kochany futrzak przy boku, ciepły koc, dobry serial albo książka :) jeszcze od czasu do czasu jakiś zakazany słodki smakołyk i jakoś leci :) byle do wiosny!

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczne grafiki w poście :) ja jesień kocham, głównie za jabłka z cynamonem, za grzane wino (koniecznie grzaniec w wykonaniu mojego męża, kupny to nie jest to), grube swetry, koce, świeczki lampeczki i inne świecidełka, i szale - kocham grube szale i czapki takie z pomponami dziergane cieplutkie :) aaa i za dynię na milion sposobów!

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobne rzeczy pomagają przetrwać mi jesień :D Wykluczyłabym tylko winko :D
    Grafiki pierwsza klasa! <3
    Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię jesieni. U mnie sprawdza się kawa, dobra książka i ciepły koc ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo uwielbiam świeczki zapachowe jak Ty, w dodatku na jesienne noce pasują idealnie :) Do tego pyszna herbatka i worek do siedzenia

    OdpowiedzUsuń