czwartek, 29 czerwca 2017

NIC MĄDREGO part1: Polędwica prosto z siaty!







Witam, Was wszystkich najserdeczniej jak się da.

Dzisiaj mnie natchnęło i stwierdziłam, że fajnie prowadzić bloga i w ogóle (bardzo błyskotliwe nie da się ukryć).
Niby to blog graficzny i chciałabym, aby głównie skupiał się na tematach związanych z grafiką, ale skoro to moje małe przytulne miejsce w sieci postanowiłam wprowadzić serię, w której będę cieszyć was, bądź degustować moim słowem - ,,Nic Mądrego".

Lubię publicznie wylewać żale, a przecież terapia blogowa jest naprawdę kojąca.
Jak tak sobie myślałam co by tu napisać na sam początek, aby rozpocząć z przysłowiowym przytupem, pustka wypełniała moją głowę. Siedziałam samotnie w biurze, bo mój mąż pojechał podbijać Rzeszowski rynek poligraficzny, a że mam chorą przypadłość i kiedy jestem sama czy to w domu, czy to w pracy musi mi cos huczeć, więc oglądałam kolejny wiele wnoszący do mojego życia odcinek na YouTube. Pani na ekranie mojego komputera wypakowywała zakupy, opowiadając przy tym z entuzjazmem, że zakupiła polędwicę.
Mimowolnie odwróciłam głowę w stronę owej Pani i ujrzałam 200 000 tysięcy subskrypcji. Ja pie***lę-pomyślałam, hit !
Zaczęłam się nad tym zastanawiać, polędwica-polędwicą... Pani-Panią, ale kto do cholery jasnej to ogląda... Ty-zapiszczały radosne głosy w mojej chorej głowie.
Tak jest moi mili, nie wiedzieć czemu lubię oglądać te bzdety, w jakiś niewyjaśniony i podstępny sposób Snapchaty czy YouTuby wpłynęły na mnie. I wygląda na to, że nie jestem jedyna, w tym przypadku pozostałe 200 000 tysięcy kretynów mojego pokroju też to LUBI. Lubi polędwice prosto z siaty.

Snap to trochę inna bajka, tam oprócz tego, co mnie naprawdę interesuje, kocham oglądać blogerki modowe.
Nie chodzi mi tu o te nazwiska z pierwszych stron gazet, bo te lubię, cenie i szanuje, ale takie, które na siłę pokazują swoim 2 obserwatorom (między innymi mnie), że są modne.
Wtedy nic mnie tak nie dobija, jak jedna myśl- Ty nie jesteś fashion!
Wstydź się Adrianno, wstydź !!! Nigdy nie zostaniesz FASHIONISTKĄ!
Chociaż, muszę przyznać, że w pewnym sensie podziwiam te dziewczyny, gdyż za każdym razem, kiedy mam nagrać kilka słów do Was na insta, podejmuję 500 prób, podczas których żadna nie jest choćby w połowie tak naturalna, jak nagrania tych na siłę uśmiechniętych Pań Faszjonistek :P
Nie zostanę więc zapewne gwiazdą YouTube'a, Snapa czy Insta strories, ale się staram, nawet bardzo się staram specjalnie dla WAS.

Ciumkam was radośnie
Wasza Ada

2 komentarze:

  1. To trochę jak z motto Pudelka - "NIKT NIE CZYTA (ogląda itp, itd) - WSZYSCY WIEDZĄ" ;)

    Lubimy podglądać, czytać, oglądać innych. Nawet jeśli okazuje się, że finalnie... wyciągają ze swojej siaty polędwicę... Wtedy w mojej głowie też pojawia się ten głos "Co Ty robisz ze swoim życiem?" xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja powoli zaczynam sortować co oglądam i omijam haule jedzeniowe, o ile te kosmetyczne czy ubraniowe mogą mnie zainspirować, to polędwica nie bardzo.. :D
    Bardzo fajnie się czyta te Twoje 'publiczne żale' , więc obserwuje i będę zaglądać. :D

    https://ksanarunails.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń